Gość w dom, Bóg w dom – tak głosi staropolskie przysłowie. W minionym tygodniu to zdanie szczególnie nabrało treści w wielu domach naszej Parafii, które otworzyły drzwi mieszkań i serca dla podróżnych. Dziękujemy rodzinom, które przyjęły pod swój dach naszych gości, za opiekę nad nimi. Szczególne podziękowania kierujemy do tych rodzin, które nie doczekały się na przybycie długo oczekiwanych gości. Dziękujemy wszystkim wolontariuszom, którzy ofiarnie pracowali w naszej parafii.
Dziękujemy Parafianom, Urzędowi Gminy, Strażakom, Pracownikom Gimnazjum i Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Lachowicach za wielką pomoc, oraz wszystkim ludziom dobrej woli za wszelką pomoc, którzy nawet w niewidoczny sposób przyczynili się do dobrego przeżycia tych dni w naszej parafii. Dziękujemy wszystkim, którzy się modlili w tej intencji i wszystkim, którzy złożyli ofiary na pokrycie kosztów związanych z tym wydarzeniem. Goście z Hiszpanii mówili, że czuli się u nas jak u siebie w domu i myślę, że i Wy sami zostaliście mocno obdarowani przez ich obecność.
Wdzięczni za Ich obecność, życzymy Im, by przez udział w Światowych Dniach Młodzieży w Polsce przekazali swoim rodakom największe doświadczenia wiary, że tylko z Jezusem Miłosiernym i we wspólnocie Kościoła można mieć nadzieję szczęśliwej przyszłości w świecie. Niech Bóg, który widzi w ukryciu, hojnie wynagrodzi Was potrzebnymi darami.
13 lipca 2016 roku w naszej parafii czciciele Maryi spotkali się na kolejnym Nabożeństwie Fatimskim, na które składają się Msza św. z kazaniem, Modlitwy Fatimskie, Różaniec pokutny i procesja z figurą Matki Bożej.
Różaniec – modlitwa z Maryją w samym sercu Kościoła, modlitwa obejmująca tajemnicę naszego zbawienia, modlitwa mająca moc wyzwalania, potężna broń w walce z mocami ciemności. "Odmawiajcie różaniec i czyńcie pokutę" to polecenie Matki Bożej z Fatimy, skierowane poprzez trójkę małych dzieci do ludzkości. Jakże potężna jest moc tej modlitwy! Jakże ważna to modlitwa. Przecież tej właśnie modlitwie Ojciec Święty Jan Paweł II poświęcił swój list apostolski „Rosarium Virginis Mariae”i napisał w nim takie między innymi słowa: Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia. Jest to modlitwa przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. A kiedy przybył do Fatimy 13 maja 1982 roku w rocznicę zamachu po to, aby dziękować Matce za ocalenie życia powiedział: Matka Boża Fatimska wskazuje na różaniec, który słusznie określa się mianem "modlitwy Maryi", modlitwy, w której czuje się Ona z nami w szczególny sposób zjednoczona. Ona sama modli się z nami.
Modlitwa różańcowa obejmuje problemy Kościoła, Stolicy św. Piotra, problemy całego świata. Pamiętamy w niej również o grzesznikach, modląc się by mogli dostąpić nawrócenia i zbawienia. Modlimy się w nim również za dusze w czyśćcu cierpiące. Przywołując orędzie Matki Najświętszej i całą piękną historię modlitwy różańcowej spójrzmy jak dzisiaj wygląda modlitwa różańcowa? Różne są podejścia do różańca. Jedni kochają tę modlitwę i nie ma dnia, by nie znaleźli nawet przy wielu zajęciach dwudziestu minut na odmówienie cząstki różańca. Inni lubią tę modlitwę tylko wówczas, gdy łączą się w niej z innymi. Jeszcze inni mają dystans wobec różańca, bojąc się rutyny i wielosłowia. Bo do różańca trzeba dorastać. Często pojawia się on w rękach ludzi chorych, starszych, tracących siły, przeżywających życiową tragedię. Jest wtedy traktowany jako ręka Matki, którą dziecko może ująć w swe dłonie, mając pewność, że jest bezpieczne.
Są jednak i tacy, którzy w ogóle nie modlą się na różańcu, co więcej wyśmiewają tych, którzy praktykują tą modlitwę. Dziś wielu ludzi – zwłaszcza młodych – wstydzi się wziąć do ręki różaniec. Mówią, że to modlitwa staruszek. Czy potrzeba więc kolejnej tragedii, kolejnego wypadku, kolejnej śmierci młodego człowieka, aby przyszło opamiętanie? Czy powrót do modlitwy musi dokonywać się po doświadczeniu cierpienia? Dlatego nigdy nie wyśmiewaj modlącego się człowieka, nie kpij z tego, kto trzyma w ręku różaniec, bo być może ta jego modlitwa uchroni właśnie ciebie przed jakimś nieszczęściem. W czasach stalinowskich, gdy odbywała się procesja do grobu św. Wojciecha w Gnieźnie, uczestniczyli w niej polscy biskupi. Każdy z nich w ręku trzymał różaniec i modlił się na nim.
Ówczesne władze wyśmiewały ich wiarę, drwiąco spoglądając na zawieszone na biskupich dłoniach różańce. A wierni mówili między sobą: „Nie zginie Polska, nie zginie wiara w Ojczyźnie naszej, bo odmawia się w niej różaniec święty. Modlą się na nim biskupi, kapłani i wierni. Wytrwamy przy Bogu, Królowej Polski i Ojczyźnie”. I wytrwaliśmy, i trwamy. I choć tak wiele zła wokoło to my trwamy, bo trzymamy w ręku różaniec. Gdy na dwa dni przed śmiercią zapytano św. Ojca Pio, co miałby ważnego do przekazania ludziom, odpowiedział: ,,Chciałbym zaprosić wszystkich grzeszników całego świata, aby kochali Matkę Bożą. Odmawiajcie zawsze różaniec. Szatan stara się zawsze zniszczyć tę modlitwę, ale mu się to nigdy nie uda. To jest modlitwa Tej, która króluje. To Ona nauczyła nas modlić się na różańcu, tak jak Jezus nauczył nas modlitwy ,,Ojcze nasz". Modlitwa Tej, która króluje.
Dzisiaj właśnie zgromadziła nas w świątyni Ta, która króluje, Matka Najświętsza. Wpatrujemy się w Nią w Znaku Fatimskiej Figury i na nowo odczytujemy Jej orędzie, które wzywa nas przede wszystkim do modlitwy. Wzywa nas, abyśmy nie ustawali, abyśmy kroczyli drogą Jej Syna, abyśmy nieustannie wołali: Zdrowaś Maryjo. Kiedy uwięziony został ks. Prymas Wyszyński Polacy odmawiali różaniec w kościołach, w domach, przy odbiornikach radiowych. Zwolniony ks. Prymas powtarzał tylko: „Z różańcem udałem się do więzienia i z różańcem powróciłem”. W kaplicy sykstyńskiej jest namalowany przez Michała Anioła obraz sądu ostatecznego. Jedna ze scen ukazuje człowieka skazanego na wieczne potępienie. Jednak nieszczęśliwca ratuje podany mu różaniec, który jest dla niego sznurem ocalenia pomagającym mu dostać się do nieba.
Byli i są dzisiaj ludzie, którzy przejęli się do głębi wołaniem Pięknej Pani z Fatimy: odmawiali i odmawiają różaniec, tak jak tam w dalekiej Portugalii, z podniesionymi ku niebu rękoma. Było wielu i ciągle przychodzą kolejni, którzy wierni fatimskiemu orędziu - zachęceni wspaniałą obietnicą - praktykują nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca dla wynagrodzenia za bluźnierstwa i zniewagi, jakimi obrażana jest Matka Najświętsza. Są ciągle ludzie podejmujący umartwienia dla nawrócenia grzeszników. To dobrze, dla całego świata dobrze... AMEN.
W okresie letnim w wielu miejscowościach Polski odbywają się koncerty muzyki organowej, kameralnej i sakralnej z udziałem renomowanych artystów. Przestrzeń kościoła, szczególnie podczas gorących miesięcy wakacyjnych, stanowi znakomite miejsce do spędzenia chwili czasu i kontaktu ze sztuką wyższą. Muzyka organowa jest łączona z występami innych instrumentalistów, śpiewaków, także chórów i orkiestr. Koncerty gromadzą liczną grupę sympatyków muzyki.
Miłośnicy muzyki organowej i kameralnej mogli wyjątkowo spędzić niedzielny wieczór, 10 lipca 2016 roku, uczestnicząc w niezwykłym wydarzeniu artystycznym, jakim był koncert w kościele parafialnym w Lachowicach w wykonaniu: Joanna Lewicka – obój, Karolina Mętrak – fagot, Łukasz Morawski, Wojciech Gracz – organy.
Wszyscy mają nadzieję, że za rok na terenie gminy znów zabrzmi muzyka organowa i kameralna. Cały koncert trwał godzinę i był niezwykłym przeżyciem artystycznym dla parafian i przyjezdnych gości z innych parafii, którzy dość licznie przybyli do Kościoła. Nikt na pewno nie żałuje tego czasu spędzonego w świecie inspirującej muzyki i pięknego słowa.
W tym roku uroczystościom odpustowym przewodniczyli Jubilaci ksiądz Kanonik Władysław Wąsik i ksiądz Stanisław Wąsik, którzy w tym dniu dziękowali Bogu za dar 50 lat kapłaństwa. Odpust ku czci świętych Apostołów Piotra i Pawła jest przede wszystkim okazją do uczczenia świętych Patronów i Protektorów naszej parafii. W czasie tej uroczystej Sumy odpustowej mieliśmy jednak jeszcze jeden, szczególny powód do świętowania. Jest nim Złoty Jubileusz Kapłaństwa, który obchodzą dziś dwaj koncelebrujący Mszę świętą, dobrze znani wszystkim kapłani: ksiądz Kanonik Władysław Wąsik i ksiądz Stanisław Wąsik.
Dostojni Jubilaci, usłyszeli dzisiaj wiele serdecznych życzeń od wielu ludzi. Życzeń podyktowanych szczerą życzliwością i wdzięcznością. Bez wątpienia zasłużyli na nie tysiąckrotnie. Jubileusze takie, jak ten najczęściej urządzane są po to, aby przypomnieć i uhonorować zasługi, aby podziękować i wyrazić wdzięczność. W ciągu 50 lat kapłańskiej posługi nazbierało się wiele rzeczy, za które trzeba dziękować.
Ksiądz Kanonik był przez wiele lat proboszczem naszej parafii - gospodarzem w niedościgniony sposób dbającym o kościół i parafię oraz duszpasterzem troszczącym się o dobro duchowe wiernych. Ks. Stanisław, ofiarnie wspierający swojego brata był niestrudzonym robotnikiem Winnicy Pańskiej, któremu wszyscy parafianie zawdzięczają możliwość korzystania z sakramentalnej posługi. W biegu codziennego życia brakuje okazji, aby dziękować, choć każdy dobrze wie, że należałoby to zrobić. Świętowany dziś jubileusz daje do tego znakomitą okazję.
Pięćdziesiąta Rocznica Święceń Kapłańskich ma jeszcze jedno znaczenie, którą warto sobie dziś uświadomić. Otóż Złoty Jubileusz Kapłaństwa jest świadectwem, wręcz dowodem Bożego błogosławieństwa. Sam fakt, że Czcigodni Jubilaci taką uroczystość przeżywają, co więcej, przeżywają ją - jak widać - w doskonałej kondycji, świadczy o tym, że Pan Bóg błogosławił i błogosławi ich posłudze.
Ten fakt ma z pewnością wielkie znaczenie dla nich samych, bo jest wręcz namacalnym dowodem okazanej im przez Pana Boga łaski. Ma jednak znaczenie również dla nas - dla każdego i każdej z nas osobiście. Bo mieliśmy - przez długie lata - i nadal mamy udział w tym błogosławieństwie i w tej łasce. Okazana im łaska stała się bowiem - przez ich posługę - naszym udziałem. Trzeba więc dziękować dziś Złotym Jubilatom, ale nade wszystko dziękować trzeba Panu Bogu, że przez swoich kapłanów, od tylu lat darzy nas błogosławieństwem, któremu bez wątpienia zawdzięczamy wszystko, co w naszym życiu wartościowe i dobre.
20 czerwca w naszej parafii odbyła się 10. edycja Festiwalu „Muzyka Zaklęta w Drewnie” Wystąpił: Octavo Ensemble. Głos ludzki. Nasz prywatny instrument, który wraz z nami wciąż się zmienia, towarzysząc nam od dnia narodzin aż do śmierci. Od niepamiętnych czasów stanowi inspirację i wyzwanie dla kompozytorów, dając niemal nieograniczone możliwości przekazu treści.
Muzyka a cappella będąca najczystszą formą wyrazu muzycznego od wieków zadziwia, ubogaca i stanowi ukojenie dla otaczającego nas zgiełku dnia codziennego. Koncert VOX ORBIS to okazja do wysłuchania wyjątkowych kompozycji, pochodzących z różnych stron świata, z wielu muzycznych epok, o różnej stylistyce, formie i przekazie. Muzyczna playlista dla każdego o szczególnie zróżnicowanym charakterze.