0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

Zabawkarstwo ludowe było rzemiosłem, które w tym regionie charakteryzowało górali żywieckich. Gmina Stryszawa należy do głównych ośrodków zabawkarstwa ludowego w Polsce. Zabawki zaczęto tu wytwarzać w pierwszej połowie XIX wieku, obok produkcji innych przedmiotów z drewna. Często było i jest to źródło utrzymania rodziny. W przeszłości wytwarzano zabawki w biednych wsiach (tutaj w: Lachowicach, Koszarawie, Jeleśni, Hucisku, Kurowie i Stryszawie) i było głównym źródłem utrzymania rodziny. Wytworem zabawek zajmowały się całe rodziny i tradycja ta przechodziła z pokolenia na pokolenie. Zabawki z drewna wykonywało się przy użyciu tradycyjnych narzędzi i wzory, które stanowiły i nadal stanowią własność rodzinną. Każde kolejne pokolenie wprowadziło pewne modyfikacje, głównie w zakresie kolorystyki i zdobnictwa. Zabawki zdobiono różnymi technikami; malowano i ryzowano używając wzorów roślinnych i geometrycznych, które zdobiły powierzchnię skrzydeł ptaków i bryczek.

JÓZEF RUMIAK

Urodził się w 1929 roku. Był członkiem Stowarzyszenia Twórców ludowych od 1979 roku. Od najmłodszych lat zajmował się rzeźbą - zabawkarstwem. Początkowo traktował to zajęcie jako sposób zarobku, ale z czasem ta dyscyplina twórcza stała się jego pasją. Asortyment jego zabawek jest bardzo bogaty.

zagrody

W zależności od tradycji rodzinnych - drewniane zabawki różnią się także dodatkami zdobniczymi, jakimi były futerka (grzywy i ogony koników) oraz kolorowe piórka (karuzelki). Początkowo zabawki były sprzedawane na jarmarkach. Jednak dzięki wędrownym kupcom żywieckie, kolorowe zabawki zaczęły docierać do odleglejszych zakątków Polski. Do najstarszych zabawek należą: taczki, wózki, kołyski, sześcienne grzechotki (zwane "scyrkowkami") i karetki z konikami. Później pojawiły się koniki na kółkach, poruszające się na kijku karuzelki i "klepoki" (machające skrzydłami ptaszki), oraz dziobiące się kogutki. Później przyszła kolej na koniki zwane "wyścigowcami" i "capami".

rumiak2 rumiak7

Przede wszystkim są to jednak konie – malowane „wyścigowce” na wysokich nogach, z kolorowymi siodłami, nieodłącznym elementem dekoracyjnym. Józef Rumiak podporządkowywał się tradycji żywieckiej, dlatego do malowania używał głównie barw czerwonych, szmaragdowych, błękitnych i fioletowych. Jego prace znajdują się w wielu zbiorach muzealnych oraz u prywatnych kolekcjonerów.

Zmarł 15 - maja 2008 roku

 

TEOFIL SZCZYGIEŁ

Urodził się 18.12.1916 roku w Lachowicach. Tworzył dla najbliższej rodziny w swym dorobku, posiadał wszystkie typy zabawek Lachowickiego ośrodka zabawkarskiego.

Do czasu zaprzestania regularnej działalności - był jednym z najbardziej twórczych zabawkarzy - dlatego należy poświęcić mu nieco więcej uwagi. Oryginalne są jego kołyski, o przygłownikach i przynożnikach - zbliżone kształtem do uciętego "serca" na biegunach, posiadających geometryczny, ryzowany ornament. Kołyski malował w dwóch kolorach np. zielonym i czerwonym.

rumiak 4

W Muzeum Ziemi Żywieckiej w Żywcu znajdują się jego bryczki z osiemdziesięcioma wzorami ryzowań "zadków", do czego używał zwykle krążydła - stąd większość wzorów ma charakter geometryczny.

Zmarł 19 czerwca 2007 roku

 

ANDRZEJ SIKORA

Tworzeniem zabawek drewnianych pan Sikora zajmuje się od dziecka – jest to swego rodzaju tradycja rodzinna. Techniki ich rzeźbienia nauczył się od swoich rodziców, a ci od dziadków pana Andrzeja. Swoje dzieła robi według wzoru, jaki podpatrzył u rodziców. Wszelkie zmiany, jakie wniósł do tego fachu, wynikały z chęci ulepszania zabawek, uproszczenia ich wyrobu. Specjalnością pana Andrzeja są przede wszystkim rzeźbione, malowane koniki, karuzele na kijku, „klepaki”. Jak sam twierdzi, dokonał innowacji w technice wytwarzania tych ostatnich – zmienił mocowanie, gdyż tradycyjne, druciane uznaje za „nieeleganckie”. Gotowe zabawki maluje sam, wspólnie z żoną.


Zapytany o warsztat śmieje się mówiąc, że ma jedno pomieszczenie gospodarcze, gdzie tworzy zabawki, ale nie nazwałby tego warsztatem. Znajdują się tam najważniejsze sprzęty, takie jak zbijarka, szlifierka, cyrkularka, niezbędne przy obrabianiu drewna na kolejne dzieła pana Sikory. Zabawki drewniane nigdy nie były jedynym źródłem dochodu, ani dla niego, ani dla nikogo z jego rodziny. Zawsze traktował to raczej jako dodatkowy zarobek. W przeszłości swoje zabawki sprzedawał głównie za pośrednictwem Cepelii; wiele z nich zostało sprzedanych za granicę. Współcześnie większość jego dzieł trafia do Sukiennic lub hurtowni w Jerzmanowicach, skąd są dalej rozprowadzane. Bardzo często zjawiają się u pana Andrzeja również pojedyncze osoby, zainteresowane zakupem takiej zabawki. Jak jednak twierdzi najczęściej tworzy na zamówienie, w większych ilościach.

sikora 1 sikora 2 sikora 3

Aby podtrzymać rodzinną tradycję, sztuki rzeźbienia zabawek w drewnie nauczył syna, który jednak z powodu wyjazdu do Anglii nie może pomagać ojcu w ich tworzeniu. Choć sąsiedzi wiedzą o zdolnościach pana Andrzeja (dzięki nim udało nam się właściwie do niego dotrzeć), nie znalazł się jednak jak na razie nikt kto wyraziłby chęć nauczenia się tej umiejętności. Pan Sikora żartuje, że rzeźbienie zabawek lubi, bo przynosi mu to dodatkowe zyski. Już na poważnie jednak dodaje, że nie potrafiłby przyjechać z pracy i po prostu siąść przed telewizorem. Do zabawek „coś go ciągnie”, choć zaprzecza, że jakoś szczególnie kocha się tym zajmować.

 

INNE ZABAWKI

Do ludowego zabawkarstwa zalicza się również drewniane ptaszki i laleczki, których początki masowej produkcji przypadają na początek XX wieku. Przypominają one pierwowzory, ale nie imitują one natury, gdyż są bardziej kolorowe niż w rzeczywistości.

{yoogallery src=[/images/galerie/zabawki/]  effect=[fade]}

Tradycyjne, ludowe zabawki urzekają młodych swoją prostotą kształtów i kolorystyką, zaś u starszych przywołują wspomnienia z dzieciństwa. To zapewne dzięki temu cieszą się dużą popularnością.

Dla niewidomych

Początek strony