0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

STANISŁAW DYDUCH - WIELOLETNI SOŁTYS LACHOWIC

Urodził się w 1915 roku. Dziś nie jest już tamtym chłopcem, nie jest podoficerem, służącym bezpośrednio przed wybuchem wojny w wojsku polskim. Nie ma już tamtej siły i sprawności młodego mężczyzny, która pozwoliła mu uciec z niemieckiej niewoli i ocalić życie. Jednak, mimo swoich lat i kłopotów ze zdrowiem, ten drobny, skromny człowiek o dobrych, ciepłych oczach i jakże głębokim spojrzeniu był Kimś wielkim. Swoje aktywne życie poświęcił niemal bez reszty Lachowicom. Dzięki 53 latom Lachowickiego Sołtysowania dosłużył się tytułu najstarszego i najdłużej pełniącego swą funkcję Sołtysa Małopolski. Przede wszystkim jednak były to lata służenia ludziom. Zwracano się do niego w przeróżnych sprawach. A to podatki, a to ubezpieczenia, spis inwentarza, paszporty dla zwierząt, waśnie sąsiadów, brak drogi, przystanku, czy inne kłopoty jakieś..." Odkładał swoje zaczęte już nawet prace. Nigdy nie odmówił pomocy. Do jego drzwi można było zapukać o każdej porze dnia i nocy np. wtedy, gdy trzeba było skorzystać z jedynego we wsi przez lata telefonu, by wezwać pogotowie czy załatwić, co ważnego " - wspominają Lachowianie. Zawsze pracowity uczynny, a przy tym "...Dobrego serca był. W latach powojennych, kiedy była ogromna bieda, ubogim ludziom własnoręcznie trumny robił, żeby ich można było pochować godnie." - wspominają starsi. Przez wiele lat, jeśli się coś zepsuło biegano po pomoc właśnie do Pana Stanisława, a on sklejał, zbijał, szklił, naprawiał jak mógł wszystkie zepsute sprzęty, urządzenia, remontował pomieszczenia. My o tym pamiętamy i bardzo cenimy Pana uczynność - zapewniały dzieci z Lachowickiej podstawówki, które tak pięknie dziękowały mu życząc stu lat. Dzielił się swoim czasem, swoją pracą i zaangażowaniem. Przez ponad pół wieku Sołtysowania angażował się w organizację czynów społecznych, dzięki którym dawniej na wsiach powstawały niemal wszystkie inwestycje: Szkoła Podstawowa nr 2 - dzisiejsze gimnazjum, elektryfikacja wsi, budowa siedziby kółka rolniczego, budowa "agronomówki", przystanku PKP w Lachowicach Centrum, Szkoły Podstawowej nr 1 - w Lachowicach. Nie wiadomo też, czy dzisiejsi mieszkańcy tej wsi mogliby z dumą nazywać "Perłą Lachowic" swą kandydującą na listę światowego dziedzictwa kultury drewnianą świątynię, gdyby nie organizowane przez Sołtysa warty nocne pilnujące kościoła i domostw wtedy, gdy zdarzały się podpalenia i susza taka straszna...Kto wie, czy zachowałyby się naprawiane przez niego sprzęty z kościoła i tamten postument pod ołtarzem…Marszałek Województwa Małopolskiego przesłał mu list dziękczynny z życzeniami zdrowia. Grzecznie podziękował, ale jego oczy zaszkliły się wtedy, gdy, Lachowianie śpiewali mu piękną pieśń "Tu jest twoje miejsce", choć stał przed nimi słaby, schorowany i zakłopotany, bo przywykły raczej do cichej, mrówczej pracy niż takich honorów.

Zmarł 3 – października 2007 roku...Dobry Jezu a nasz Panie, daj Mu wieczne spoczywanie.

Dla niewidomych

Początek strony