Ludzie

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s
Świątynio Boża!
W śpiewnej melodii gór ukryta.
W zaciszu drewnianego gonta
Skrywasz pokoleń tęsknoty.
Echem dzwonów przywracasz wspomnienia
Rodzinnego domu ciepła.
Jak matka chronisz przed razami życia.
A w chwilach zwątpienia
Wypełniasz jego treści.
Stefania Sikora

Dla niewidomych
0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

ARKADIUSZ WIECH

Autor tekstów i muzyki w zespole „Turnioki”
Urodził się 17. 09. 1972 roku w Makowie Podhalańskim. Dorastał w atmosferze kultury i muzyki góralskiej. Absolwent Wychowania Muzycznego filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Dzieciństwo i młodość spędził w Lachowicach, czyli w najpiękniejszym miejscu na świecie. Od dziecka pisał i komponował oraz zakładał przeróżne zespoły. Interesują go różne gatunki muzyczne ale najbardziej jazz. „Turnioki” to zespół, który jest spełnieniem jego marzeń o graniu muzyki góralskiej.

Jeżeli chcecie państwo poczuć klimat, gór, usłyszeć dźwięki które przeniosą Was w bezkresy górskich hal i wierzchołki szczytów to twórczość zespołu „Turnioki” jest tego najlepszym gwarantem. Zespół łączy muzykę góralską z innymi gatunkami muzyki, rozumiejąc potrzeby odbiorcy i czerpiąc radość wspólnego muzykowania, która emanuje ze sceny. Posłuchaj piosenki zespołu Turnioki z najnowszej płyty "Ciupaga" pt. "Lachowice"

Dla niewidomych

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

Jan Dyduch - jest bardzo mocno związany z Lachowicami. Tu przecież ma rodzinny dom, w którym spędził wiele chwil dzieciństwa i młodości. Tu też przyjeżdża odpoczywać w weekendy, oraz w czasie letnich oraz zimowych wakacji. W Lachowicach, bardzo często aranżuje różne zjazdy dzieci, młodzieży i studentów z Krakowa. Z racji swojej pracy, od 15 lat regularnie organizuje w Lachowicach klubowe, oraz ogólnopolskie zgrupowania kadry Oyama karate przed krajowymi i międzynarodowymi zawodami. Ostatnio, przeprowadził w Lachowicach trening kadry zawodników Krakowskiego Klubu OYAMA przed Pucharem Europy OYAMA IKF w Bydgoszczy. "W Oyama Karate nikt nie pyta się o narodowość czy kraj. Wszyscy tworzymy jedną wielką rodzinę, wszyscy jesteśmy ludźmi karate. Bardzo lubię przyjeżdżać do Polski./.../ Podczas kolejnych wizyt dostrzegłem jak wiele zmienia się w waszym kraju. Bądźcie z siebie dumni i kochajcie swoją ojczyznę. Uczcie się, pracujcie i trenujcie solidnie.Teraz macie to wszystko, co na zachodzie. Bijecie Amerykanów, Japończyków i Europę i chcę żebyście dalej tak walczyli. Jesteście szczęściarzami, macie znakomitego mistrza i lidera, jakim jest sensei Jan Dyduch. Idźcie za nim..." - Wielki Mistrz Shigeru Oyama - www.oyama-krakow.pl

Założycielem i liderem polskiej organizacji Oyama karate jest Shihan Jan Dyduch 7 dan. Urodził się w 1956 roku. Karate zaczął uprawiać od 1974 roku w Ognisku Specjalistycznym TKKF "Karate-do Kyokushinkai" a potem w Krakowskim Klubie Karate Kyokushinkai. W 1975 roku jako Reprezentant Polski wziął udział w I Otwartych Mistrzostwach Świata Karate Kyokushin w Japonii. Za swoją postawę otrzymał w Tokio od Kancho Masutatsu Oyamy nagrodę specjalną. Rok później został Mistrzem Polski Karate Kyokushin w kategorii ciężkiej i zdobył złoty medal w Międzynarodowym Turnieju Karate Kyokushinkai "O Puchar Wawelskiego Smoka".

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

KOŚCIELE DREWNIANY2

Kościele drewniany,
Z jedli wykrzesany,
Gontem pokrywany,
Ludźmi oblegany.
Do Cię przychodzimy,
Bardzo się modlimy,
I o wszystko Boga,
W nim tutaj prosimy.
Prosimy o zdrowie,
Tu każdej niedzieli,
I prosimy o to,
Byśmy nie zbłądzili.
Nasze małe dzieci,
Do chrztu przynosimy,
Przychodzimy wtedy,
Gdy są zaślubiny.
Wszystkie nasze sprawy,
Bogu poświęcamy,
I koło kościoła,
Swych bliskich chowamy.

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s
Lat temu z górą dwieście03
W czerwcowy poranek
Dwóch nieznanych pielgrzymów
Kościół budowało.
Pachniała macierzanka,
Na łąkach schło siano,
Nęcił szumiący potok,
Echo wiatru grało.
Kim byli ci dwaj starcy?
Skąd przywędrowali?
Dlaczego właśnie tutaj
Nieśli Bogu chwałę?
Piotr i Paweł ich zwali.
Przebyli szmat świata.
Właśnie tu, wśród górali
Znaleźli schronienie.
Spokój i odpoczynek
Na beskidzkich grapach,
Zapach poziomek w lesie
Na łąkach wytchnienie.
W wielkim trudzie i znoju
Z pomocą górali
Kościół gontem pokryli,
Kwiatami przybrali
W koronach starych dębów
Gniazda wiły wrony
One też na swój sposób
Boga chciały chwalić.

Początek strony