Budowa domów
W Suszczyznie w odległej przeszłości istniały trzy style budowy domów:1-kapicowy,
2-łatowy,3-ślemienny.
Styl kapicowy polegał na tym, że dach spoczywał na krokwiach z grzebieniem, nakryty deskami wzdłuż przybijanymi. Dom taki składał się z izby 3-okiennej,komory bez okna, połączonej z piekarnią ,a z niej ze stajnią oraz małej sieni, wszystko pod jednym dachem zbudowane z drzewa okrągłego, zaś od połowy wieku XVI z drzewa ciosanego lub rżniętego na płozy. Osobno mieściła się stodoła. Wszystko przybijane kołkami bukowymi. Drzwi od stajni i stodoły zamykano drągami/zaporami/.
Styl łatowy polegał na tym, że do krokwi przybijano łaty ciosane, a dach pokrywano gontami, przybijanymi gwoździami do łat. Cieśli wzywanych do powyższej budowy nazywano „łaciakami”.
Styl ślemienny polegał na tym, że dach spoczywał na dwóch sochach nakrytych deskami, rżniętych na licznych tartakach wodnych. Styl ślemienny przynieśli w te strony osadnicy z nadwiślańskich nizin.
Dom białochrobacki był praktyczny, składał się z izby o trzech oszklonych oknach ,stołu, ławy na około i łóżka. Najważniejszy był w izbie „kafel”, czyli piec kamyczkowy z ławkami do jedzenia i ogrzewania się oraz „ przypiecek” do suszenia zboża, ogrzewany z piekarni. Komora bez okien miała „sąsiek”, czyli skrzynię gontową na zboże i inne smakołyki. Na półkach komory mieściło się mleko w glinianych naczyniach oraz wszelkiego rodzaju ubrania, przędza, sukno, płótno i drobne przybory gospodarcze. Z komory wychodziło się przez małe drzwi do piekarni-kuchni dymnej. Piekarnia miała wystający wypust kamienny, na którym w lecie gotowano, zaś w zimie w kaflu, aby równocześnie ogrzać izbę. Dym z pieca wychodził na piekarnię i otworu w suficie/powale/ na strych.
W kuchni obok pieca stał zwykle młynek ręczny do mielenia zboża, stempka do wyrobu krup i stempka do tłuczenia soli. Nadto kilka glinianych misek, rynka o 3-ch nogach na „prażuchę” lub „kulasę” oraz kilka okopconych żelaznych garnków i kociołek miedziany do ogrzewania mleka owczego czy krowiego na ser zwany „zapałką”.
W roku 1810 Gancarczyk stawiał kapliczkę u Leśniaka, otoczona była 4 lipami, zburzona czołgiem w czasie ucieczki Niemców.