W naszym kościele oprócz Kapłana, spotkać można było codziennie jeszcze jednego pana. Któremu nie straszne były nawałnice, upały, mrozy, zaspy i śnieżyce. On na własnych nogach drogą swą podążał, i się nie spóźnił, zawsze na czas zdążał. Ukochał przed laty na organach granie, i od wczesnej młodości w kościele śpiewanie. Nie każdy kościół jest taki szczęśliwy, nie każdy kościół jest taki żywy. Nie w każdym kościele usłyszysz na organach granie, nie w każdym kościele jest piękne śpiewanie. Czy wiesz, jaka to piękna uczta duchowa? Usłyszeć melodię i pięknej pieśni słowa. Wycisz swe życie – czasem bardzo głośne, dla otoczenia Twego nie zawsze znośne. Nasz organista do chrztu i do ślubu Ci grał, i zagrał jeszcze wtedy, gdy po raz ostatni, do kościoła przyszedł z nami się pożegnać. Te ostatnie nutki jeszcze nam odśpiewać. On chwalił Boga na organach graniem, chcemy Mu dziękować tym skromnym pisaniem. Dziękujemy też Bogu, że dał nam takiego, co grał od pół wieku i tak wytrwałego.
Nasz organista, pan Janusz Zyzański podjął decyzję o rezygnacji z funkcji organisty w naszej parafii. Żegnamy dziś pana Janusza, dziękując mu za wieloletnią posługę wśród nas. Będąc przez 53 – lata z nami na trwałe wpisał się w historię naszego kościoła. Swym dobrym słowem, dowcipem i niezwykłą pokorą pokazywał nam jak można być w małych rzeczach niezwykle sumiennym. W pamięci naszej zapisuje się jako niestrudzony pielgrzym i człowiek niezwykłej modlitwy, gdyż przez śpiew modlimy się podwójnie. Zawsze był, zawsze służył swoją osobą, ileż to zmarłych pożegnał przez te 53 lata. Ilu parom małżeńskim przygrywał na ślubach. Brał udział we wszystkich uroczystościach kościelnych.
Pan Janusz Zyzański urodził się 30.05.1936 roku.
Jako mały chłopiec służył do Mszy Świętej w naszym zabytkowym kościele parafialnym w Lachowicach, pełniąc funkcję ministranta. Od najmłodszych lat wykazywał zdolności muzyczne, czerpał je od swojego Ojca, który był w tym czasie organistą w naszym kościele. Tutaj pod Jego pieczą podejmował pierwsze próby w sprawowaniu obowiązków organistowskich. Naukę gry na organach rozpoczął w 1959 roku w Krakowie, którą ukończył egzaminem z wynikiem bardzo dobrym w dniu 5 czerwca 1962 roku. W tym też roku rozpoczął grę w kościele parafialnym w Ślemieniu oraz obsługiwał ważniejsze uroczystości w ościennych parafiach.
Posadę organisty objął w naszej parafii zaraz po śmierci swojego Ojca, tj. od 1968 roku. Swoją funkcję sprawował bardzo odpowiedzialnie i sumiennie oraz w sposób profesjonalny. Jego muzyka i śpiew towarzyszy wszystkim Mszą Świętym i nabożeństwom w niedzielę, święta oraz dni powszechnie. Chętnie i uroczyście grał dzieciom, gdy przystępowały do Pierwszej Komunii Świętej, podczas Chrztów Świętych, Bierzmowań, Ślubów oraz w nabożeństwach żałobnych w czasie pogrzebów. Jego śpiew i modlitwa towarzyszyły zmarłym podczas ich ostatniej drogi z domu aż na cmentarz.
Zawsze dbał o poziom muzyki kościelnej, wprowadzał nowe pieśni i uczył wiernych nowych słów i melodii. Prowadził przez wiele lat dziecięcą grupę wokalną zwaną „Shollą”, która swoim śpiewem uświetniała niedzielną sumę oraz większe uroczystości kościelne. Pan organista w okresie Świąt Bożego Narodzenie dostarczał każdej rodzinie do domu opłatki na stół wigilijny, które były wyrazem jedności całej wspólnoty parafialnej oraz znakiem więzi i wspólnego przygotowania się do przeżywania Świąt Bożego Narodzenia.
Zawsze był dyspozycyjny i punktualny. Nie ograniczał się ściśle do swoich obowiązków, ale dawał przykład rozmiłowania w Bogu. Traktował zawsze grę na organach jako modlitwę. Uczestniczył jako strażak w organizowanych w czasach powojennych „wartach” przy naszym zabytkowym drewnianym kościele parafialnym, gdyż w tym czasie zdarzały się podpalenia i kradzieże. Włączał strażacką syrenę na alarm, gdy groziło niebezpieczeństwo naszym parafianom i udawał się na pomoc kierując strażackim wozem bojowym.
Pan Janusz Zyzański jest osobą szczególnie zasłużoną dla naszego Kościoła i całej parafii. Jest dobrym i skromnym człowiekiem o ciepłym spojrzeniu i wielkim sercu. Jest osobą wrażliwą, głęboko religijną, zdolną, pracowitą i moralną. Pan Janusz jest również osobą niezwykle pogodną, uśmiechniętą, dowcipną. Może uchodzić za wzorzec chrześcijanina, wierzącego, ojca rodziny i dobrego człowieka. Organista jest w parafii tym, który przewodzi ludowi Bożemu w modlitwie, a ściślej tej formie modlitwy, którą jest śpiew a połączony z muzyką organów. To jest posługa bardzo ważna w Kościele. Pan Janusz to wszystko czynił w poczuciu wiary, którą chce kierować ludzi ku Bogu.
Pan Janusz w roku 2012 został odznaczony przez Księdza Kardynała Stanisława Dziwisza pamiątkowym medalem Ojca Świętego Jana Pawła II za zasługi dla Kościoła Krakowskiego. DZIĘKUJEMY panu Januszowi – za wszystkie lata posługi w naszej parafii. Życzymy błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Bożej Wspomożycielki, a także zdrowia i długich lat życia. W imieniu wszystkich parafian dziękujemy Mu za te lata służby Bogu i ludziom. Dziękując życzymy zadowolenia, zdrowia, radości i długich lat życia. Niech cię prowadzi Najświętsza Maryja Panna wraz z Jezusem i naszymi patronami Świętym Piotrem i Pawłem. Szczęść Boże!