Centralnym punktem była celebracja Mszy św., w trakcie której krzyż animatorski i związaną z nim posługę przyjęli animatorzy Ruchu Światło-Życie, animatorzy liturgiczni, animatorzy muzyczni, animatorzy Dzieci Bożych oraz ceremoniarze parafialni. Wydarzenie to dokonało się w obecności Ks. kard. Stanisława Dziwisza, Ks. bpa Jana Szkodonia, O. bpa Damiana Muskusa oraz licznie zgromadzonego prezbiterium Kościoła krakowskiego (ponad 150 kapłanów).
„Stajemy wobec wyzwań jak szerząca się obojętność religijna zwana sekularyzmem, czyli przyjmowanie takiego programu życia, jakby Bóg nie istniał” - mówił kard. Stanisław Dziwisz w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Nie możemy się pogodzić z tym faktem, że tylu naszych braci i sióstr, którzy przecież w większości przyjęli chrzest, żyje z dala od Chrystusa, z dala od słowa Bożego i sakramentów – mówił hierarcha. Metropolita krakowski zaznaczył, że bł. Jan Paweł II przez cały swój pontyfikat wpierał Ruch Światło-Życie. „Zdawał sobie sprawę, że charyzmat wniesiony w życie Kościoła przez Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego nie tracił nic na aktualności w miarę upływu lat. Ten charyzmat jest nam nadal potrzebny” - powiedział. „Dzięki niemu tysiące młodych ludzi, dziewcząt i chłopców, wychowywało się w bliskości ołtarza, pogłębiało swoją wiarę, dojrzewało i dorastało do wzięcia odpowiedzialności za losy Kościoła” - dodał hierarcha. Jego zdaniem dzisiaj Pan Jezus nadal potrzebuje młodych ludzi, gotowych zostawić wszystko, by pójść za Nim i podjąć służbę w Kościele dla dobra braci i sióstr. „Dlatego, korzystając z tej wyjątkowej okazji, zwracam się do was: jeżeli jesteście przekonani, że Pan was woła, że liczy na hojność waszych serc, nie cofajcie się, nie lękajcie się, nie odmawiajcie niczego Bogu.
Nie odmawiajcie, jak bogaty młodzieniec w Ewangelii, który nie skorzystał z zaproszenia Jezusa, bo miał wiele posiadłości” - apelował kard. Dziwisz. „Jezus niczego człowiekowi nie zabiera, a wszystko daje” - dodał. Według niego w kapłaństwie i w życiu konsekrowanym można zrealizować wspaniały i sensowny projekt życia. „Oczywiście, wymaga on radykalizmu ewangelicznego, wymaga ofiary, ale daje radość, jakiej może doświadczyć tylko człowiek, który ze swego życia, ze swych zdolności i talentów uczynił bezinteresowny dar dla Boga i dla ludzi” - wrócił uwagę kardynał. „Kościół potrzebuje również kochających się małżeństw i ofiarnych rodzin, otwartych na życie, będących domowymi Kościołami. Kościół potrzebuje takiego świadectwa. Oczywiście, również droga życia małżeńskiego i rodzinnego wymaga ofiary, wymaga hojności serca, wymaga czystej i wspaniałomyślnej miłości” - podkreślił metropolita krakowski.
Kardynał odniósł się również do rocznicy wybuchu II wojny światowej. „W tamtych mrocznych latach, obok ogromu zła i nienawiści dochodziła również do głosu miłość i poświęcenie. Symbolem tej rzeczywistości jest męczeńska śmierć świętego Maksymiliana Marii Kolbego” - mówił. I przypomniał, że stając na Westerplatte, 12 czerwca 1987 roku, Ojciec Święty skierował do młodych pamiętne słowa: „Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje «Westerplatte». Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić.
Nie można «zdezerterować». Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba «utrzymać» i «obronić», tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych” - przypomniał słowa Ojca Świętego. Zdaniem kardynała ludzi o takiej postawie, o takim zdecydowaniu, potrzebuje dzisiaj Kościół. „Stajemy wszyscy wobec nowych wyzwań. Takim wyzwaniem jest między innym szerząca się obojętność religijna zwana sekularyzmem, czyli przyjmowanie takiego programu życia, jakby Bóg nie istniał” - podkreślił kardynał.
„Nie możemy się pogodzić z tym faktem, że tylu naszych braci i sióstr, którzy przecież w większości przyjęli chrzest, żyje z dala od Chrystusa, z dala od słowa Bożego i sakramentów. Dlatego podejmujemy nową ewangelizację, na której tak bardzo zależało bł. Janowi Pawłowi II” - wyznał. I dodał, że dlatego również jego następca, Benedykt XVI, ogłosił Rok Wiary, który rozpocznie się 11 października. „Chodzi o to, by nasza wiara była żywa, by kierowała naszymi zamierzeniami i czynami, by Bóg był rzeczywiście w centrum życia każdego z nas, naszych rodzin i wspólnot i całej społeczności” - powiedział kard. Dziwisz.