Skończyły się już wakacje. Minęły upały. Słońce jakby przygasło. Dni coraz krótsze. Zrobiło się chłodniej. Pozostały jedynie ciepłe, miłe wspomnienia z pobytu nad wodą, morskich kąpieli, górskich wędrówek, wieczornych spacerów, dyskotek.
Dziś z nutą nostalgii przywołujemy te wakacyjne przygody. Ale cóż, wszystko, co dobre, szybko się kończy. Dziś, ubrani odświętnie, gromadzimy się tu w świątyni, aby razem z Bogiem rozpocząć nową przygodę, przygodę ze szkołą. Nie mniej ciekawą, frapującą, ubogacającą. Trzeba więc zebrać siły, wzbudzić szlachetne pragnienia, aby ze świeżym zapałem wyruszyć na szkolne szlaki odkrywania wiedzy, zdobywania nowych sprawności.
Dzisiaj usłyszeliście w Ewangelii o tym, że Pan Bóg każdemu człowiekowi daje różnorakie dary, zdolności, talenty, i chce aby człowiek, uczeń szczególnie te talenty, te zdolności rozwijał poprzez naukę, pracę. To jest naszym obowiązkiem. Z każdego zmarnowanego talentu będziemy kiedyś musieli odpowiedzieć, zdać sprawę przed Bogiem. Wśród was wiele jest osób zdolnych i bardzo zdolnych.
Niektóre mają zdolności łatwego uczenia się języków obcych, inne dzieci mają słuch muzyczny, inne mają zdolności łatwego uczenia się matematyki, geografii czy historii albo posiadają sprawności fizyczne. Ci, którzy te talenty w sobie rozwiną, będą kiedyś w wielkim poważaniu u ludzi, będą dobrymi fachowcami. Może wśród nich będą lekarze, nauczyciele. Ale nad tymi talentami trzeba już teraz zacząć pracować, już teraz je rozwijać. A oprócz ludzi bardzo wtedy będzie zadowolony z was Bóg, pochwali was za to i da nagrodę o jakiej nawet nie marzycie.
Na pewno oglądaliście nieraz w telewizji zawody lekkoatletyczne i z pewnością zwróciliście uwagę jak bardzo ważny jest w konkurencjach biegowych moment startu. Zawodnicy sprężają się, wytężają uwagę, aby nie przegapić tego momentu i aby się nie spóźnić, bo wtedy, już na początku, wszystko byłoby stracone. Tak też bywa z nauką. Dobry start, to początek sukcesu. Nie opóźniajcie tego startu, wystartujcie od razu, od pierwszego dzwonka, od pierwszej lekcji.
Wiecie też dobrze, że każdy sukces sportowy, czy to wspaniałe skoki Adama Małysza, czy wygrane eliminacje do mistrzostw świata polskiej drużyny piłkarskiej, były okupione wielkim trudem, gigantyczną pracą. Nie jest inaczej w osiągnięciach szkolnych. Mogą potwierdzić to ci, którzy przed wakacjami na zakończenie roku szkolnego odbierali nagrody. Za ich sukcesami kryła się codzienna, systematyczna, czasem ciężka i żmudna praca. Ale to wszystko się opłacało. Niech nie zabraknie olimpijczyków wśród was, w szkolnych konkurencjach, w dyscyplinach naukowych każdego przedmiotu.
Pamiętajmy też o tym, że temu wszystkiemu zwykle towarzyszy ogrom trudu wielu ludzi, najpierw rodziców, którzy przygotowują was, zaopatrują w podręczniki i przybory szkolne, wspomagają was i pilnują, aby czas nauki nie poszedł na marne. W trudzie szkolnego siewu kryje się wielka praca nauczycieli, którzy dobierają odpowiednie programy, najlepsze książki, aby wam przekazać jak najskuteczniej mądrość i wiedzę. A za tym wszystkim kryje się trud dyrekcji, która czuwa nad całością funkcjonowania szkoły, trud pracowników, obsługi szkoły. Umiejmy to wszystko zauważyć i docenić. Na samym początku tej szkolnej sztafety prośmy Boga o siły, o mądrość, o wytrwałość. Niech czas nauki czyni nas ludźmi mądrzejszymi, lepszymi. W tej twórczej, pięknej pracy niech towarzyszy nam Boże błogosławieństwo.