0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

dozynki2007

 Boże Ojcze dziś do Ciebie,
przychodzimy w tej potrzebie.
Pobłogosław nasze plony,
nasze domy i zagony.

Przychodzimy z pól rozległych,
których serca nasze strzegły.
Przychodzimy zlani potem,
z kłosem w dłoni - polskim złotem.

By do pracy były siły,
aby plony się darzyły.
aby ogień nas omijał,
by los gospodarzom sprzyjał.

 
 Panie, jak radośnie dzisiaj w kościele, żniwiarze przynieśli Ci najpiękniejsze kłosy, splecione w wieńce i serca. Dziękuję Ci razem z nimi za cud rozmnożenia chleba. Wiem, z jakim trudem jest zebrany. Będę go żegnał krzyżem i spożywał z wdzięcznością. Będę dzielił się z potrzebującymi jak opłatkiem. Uszanuję każdą okruszynę i ucałuję. Ty kazałeś Apostołom zebrać okruchy, aby się nie zmarnowały, bo to dar nieba. Panie Jezu, weź od nas najpiękniejsze kłosy i ziarna. Niech staną się Hostią czystą i świętą. Kiedyś na końcu życia przyjdziemy do Ciebie z naręczem kłosów, kwiatów i owoców stokrotnych. Przyjmij nas do Siebie, zmęczonych żniwiarzy. Najpiękniejsze kwiaty oddajemy Twej Matce, naszej Matce Zielnej. Nam pozwól trochę odpocząć, bośmy znosili ciężar dnia i upał południa. Matko trzech miar mąki, Matko pszenicznego chleba, okaż, że jesteś Matką. Bądź pozdrowiona ziemio rodząca, z dobroci Boga świat odradzająca tonami zboża, chlebnymi kłosami, wstęgami rzeki wonnymi lasami…Bądź pozdrowiona sadów mrokiem, śpiewem pszczół roju zachwyconym wzrokiem, pięknością kwiatów, tęczą na niebie i moim sercem bijącym dla ciebie. Tak możemy za poetką zawołać dziś, gdy świętujemy nasze parafialne dożynki - święto chleba powszedniego i tych, którzy go współtworzą - Boga i ludzi - rolników. Miesiące letnie to dla ludzi pracujących na roli okres szczególnie ciężkiej i uciążliwej pracy. Gdy wielu wypoczywa na wakacjach i korzysta z uroków przyrody, na polach od świtu do nocy każdego dnia trwa walka o zebranie plonów z pola, walka o chleb stanowiący podstawę biologicznego życia człowieka. Bo rzeczywiście chleb jest wartością bezcenną.

Synu Boży, Odwieczne Słowo, przez które wszystko zostało powołane do istnienia, w szczególny sposób odkrywamy Twoją dobroć objawioną w stworzeniu. We wszystkich darach, które składają się na nasz ziemski pokarm. Jesteśmy u końca żniw. Wokół nas pachnie dojrzewające zboże. Zawsze zadziwia nas płodność jednego ziarna wrzuconego w ziemię, które po kilku miesiącach przynosi wielokrotny plon. Stopniowo dojrzewają owoce, które zaspokajają rozmaite gusta i smaki naszego podniebienia. Płody ziemi, warzywa i owoce zapowiadają obfitość pokarmu na wiele kolejnych miesięcy. To wszystko znaki Twojej hojności i dobroci. Spotykamy ją również tam, gdzie człowiek nie siał i nie orał. W lasach i na łąkach czekają na nas grzyby i owoce leśne, kwiaty i lecznicze zioła. A do tego trzeba dodać sierpniowe słońce, powietrze, wodę i wakacyjny czas. To wszystko Twoje dary, Boże. Całe stworzenie - jak mówi Psalmista - "wszystko czeka na Ciebie, byś dał im pokarm w swym czasie. Gdy im udzielasz, zbierają; gdy rękę otwierasz, sycą się Twoimi dobrami". Zachwyca nas Twoja hojność, Panie, którą okazujesz nam w trosce o ziemski pokarm. A jednak to wszystko jest tylko znakiem prawdziwego Daru, prawdziwego Chleba, duchowego pokarmu, który daje życie wieczne. Eucharystia jest większym skarbem niż wszystkie ziemskie dary. Czy w to wierzę? Czy Ciało i Krew Pańską cenię ponad wszystko?

Dla niewidomych

Początek strony