Boże Ojcze dziś do Ciebie,
przychodzimy w tej potrzebie.
Pobłogosław nasze plony,
nasze domy i zagony.
Przychodzimy z pól rozległych,
których serca nasze strzegły.
Przychodzimy zlani potem,
z kłosem w dłoni - polskim złotem.
By do pracy były siły,
aby plony się darzyły.
aby ogień nas omijał,
by los gospodarzom sprzyjał.
Synu Boży, Odwieczne Słowo, przez które wszystko zostało powołane do istnienia, w szczególny sposób odkrywamy Twoją dobroć objawioną w stworzeniu. We wszystkich darach, które składają się na nasz ziemski pokarm. Jesteśmy u końca żniw. Wokół nas pachnie dojrzewające zboże. Zawsze zadziwia nas płodność jednego ziarna wrzuconego w ziemię, które po kilku miesiącach przynosi wielokrotny plon. Stopniowo dojrzewają owoce, które zaspokajają rozmaite gusta i smaki naszego podniebienia. Płody ziemi, warzywa i owoce zapowiadają obfitość pokarmu na wiele kolejnych miesięcy. To wszystko znaki Twojej hojności i dobroci. Spotykamy ją również tam, gdzie człowiek nie siał i nie orał. W lasach i na łąkach czekają na nas grzyby i owoce leśne, kwiaty i lecznicze zioła. A do tego trzeba dodać sierpniowe słońce, powietrze, wodę i wakacyjny czas. To wszystko Twoje dary, Boże. Całe stworzenie - jak mówi Psalmista - "wszystko czeka na Ciebie, byś dał im pokarm w swym czasie. Gdy im udzielasz, zbierają; gdy rękę otwierasz, sycą się Twoimi dobrami". Zachwyca nas Twoja hojność, Panie, którą okazujesz nam w trosce o ziemski pokarm. A jednak to wszystko jest tylko znakiem prawdziwego Daru, prawdziwego Chleba, duchowego pokarmu, który daje życie wieczne. Eucharystia jest większym skarbem niż wszystkie ziemskie dary. Czy w to wierzę? Czy Ciało i Krew Pańską cenię ponad wszystko?
Dla niewidomych