"...Wszystko się kiedyś zakończy, Radości śmiech i smutek klęski, Bóg, co połączył, to rozłączy, Opadnie z duszy w grób proch ziemski...” Takie myśli – jak słowa poety – gromadzą nas w dziś na cmentarzach. Przychodzimy z szacunku dla naszych bliskich, których „proch ziemski” tu się znajduje; ale przychodzimy też trochę z niepokojem dotyczącym przyszłości nas samych. Jesteśmy by pomodlić się za tych co odeszli z naszej teraźniejszości, ale też by pomyśleć o sobie. O swojej przyszłości.
A w jej kontekście również pomyśleć o teraźniejszości w której żyjemy. I to chyba dobrze, że tak właśnie jest. Że myśląc o naszych zmarłych, przy grobach których stoimy, myślimy też o sobie. Bo biada byłoby nam, gdyby dzień dzisiejszy był tylko i wyłącznie tradycją! Choćby najpobożniejszą, ale tylko tradycją i niczym więcej!