Tam gdzie Ziemia dotyka Nieba
Każdy chrześcijanin pragnie dotknąć osobiście ziemi, po której chodził Jezus. Na ile dzisiejszy Izrael pozwala rzeczywiście dotrzeć do początków chrześcijaństwa, na ile możliwe jest jakieś mistyczne doświadczenie bliskości Boga właśnie tam – i czy to rzeczywiście jest głębsze czy lepsze (o ile można wartościować) doświadczenie bliskości Boga?
Nasza pielgrzymka, tak naprawdę była żywym Różańcem, składającym się z czterech części. Jako część pierwszą radosną zobaczyliśmy miejsca związane z Maryją, jej życiem codziennym, oczekiwaniem, a następnie narodzeniem Pana Jezusa.
Kolejnym etapem naszej pielgrzymki było przeżywanie tajemnic światła, a więc odnowiliśmy nasze sakramenty chrztu, a małżonkowie, którzy byli razem, mogli odnowić swoją przysięgę małżeńską. Wędrówka wzdłuż brzegu jeziora Galilejskiego pozwoliła zobaczyć co czuli apostołowie w chwili powołania ich do wielkiej misji Chrystusa. Spróbowaliśmy jak smakuje miejscowy chleb, ile tak naprawdę tego chleba jest i dla ilu osób mogło go starczyć oraz jak wielki był to cud nakarmić tak wielką rzeszę ludzi, tym co mieli.
Cud ten oraz kolejne spowodowały euforię wśród ówczesnych słuchaczy Jezusa stąd gdzie szedł ciągnęły za nim wielkie tłumy ludzi. W wielkiej chwale jak na Króla Królów przystało wkroczył Jezus do Jerozolimy, a my po latach również jego śladem. Tu, w tym mieście, przeżywaliśmy tajemnicę bolesną różańca świętego. Wystarczył niecały tydzień, aby Króla Królów ludzie skazali na mękę, ukrzyżowanie i śmierć. Idąc dalej Jego śladami zatłoczoną Via Dolorosa, na której Jezus podobnie jak i my widział tłumy ludzi, handlarzy, którym obojętny był im jego los, doszliśmy do najświętszych miejsc na ziemi dla nas chrześcijan - miejsca ukrzyżowania i zmartwychwstania Pana Jezusa.
Stacja XIII. Zwłokami Jezusa zajęli się Józef z Arymatei i Nikodem, którzy wyzbyci bojaźni ludzkiej opowiedzieli się po stronie Jezusa. Od tego pośpiesznego pogrzebu odsunięte zostały kobiety, które przyszły z Nim z Galilei. "A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam więc ze względu na żydowski dzień Przygotowania złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu" (J 19,41-42).
Zwieńczeniem Drogi Krzyżowej jest grób, który wyznacza stacja XIV. Kaplica Grobu Bożego zawsze jest otoczona pielgrzymami, pragnącymi wejść do środka, gdzie znajduje się Grób Pański. Po wejściu do przedsionka, zwanego kaplicą Anioła, w której była odprawiona Msza Święta dla naszej grupy, a podczas której to mszy mogliśmy się się pochylić i zobaczyć oczami miejsce gdzie złożono Ciało Ukrzyżowanego. Dzisiaj pełno tu ikon, świeczników, lampionów... Marmurowa płyta chroni skałę, na której spoczywało ciało Zbawiciela.
Ostatnim etapem naszej pielgrzymki były tajemnice chwalebne wówczas to nawiedziliśmy miejsce Wniebowstąpienia Chrystusa gdzie po raz ostatni apostołowie widzieli naszego Pana. Na koniec pomodliliśmy się w bazylice Zaśniecia NMP w Dolinie Cedronu.
Każdy ratownik musi osobiście dotrzeć do ludzi, których chce uratować od zguby i z tego względu choć przez moment musi podzielić ich los. Tak samo Syn Boży w pokorze zniżył się do każdego z nas i solidarnie wszedł we wszystkie nasze słabości, samotności, upadki, skutki grzechów, a nawet w śmierć. A to wszystko po to, aby nas wyprowadzić z matni, w której znaleźliśmy się od momentu nieposłuszeństwa Adama. To on był zamiast nas posłuszny swemu Ojcu i wyprowadza z ciemności ku światłu. Jesteśmy pewni, że idąc Jego drogą, dojdziemy do celu naszej wędrówki i będziemy mogli oglądać Boga na wieki.
To właśnie przesłanie wynieśliśmy z naszej pielgrzymki śladami Chrystusa.