Tych, którym brakuje na powszedni chleb nigdy nie brakowało. Nie brakuje również tych, którzy im ten chleb dają. Owszem, z wielu stron słyszymy i widzimy to w przekazie telewizyjnym lub internetowym, że są tacy, którzy umierają z głodu.
Smutek, a raczej bezradność ogarnia nasze serca. Musielibyśmy zmienić cały świat i ludzi, którzy decydują o wydawaniu pieniędzy na wszelkie cele. Może wtedy poprawiłoby się życie tych, którym nie wystarcza na codzienne życie... Wielu ludzi nad tym problemem wcale się nie zastanawia i wcale się tym nie przejmuje. Ale jest bardzo dużo takich ludzi, których nie obchodzi tak zwana polityka gospodarcza, finansowa. Oni po prostu pomagają biednym jak tylko potrafią.
Pan Jezus prosi apostołów, aby dali chleb ludziom, którzy przyszli Go słuchać. Skąd apostołowie mieli wziąć tyle chleba? Wiemy, że potem stał się cud i Pan Jezus rozmnożył chleb dla wielu tysięcy ludzi. Ale chodzi też o coś innego. Oto bowiem ci, którzy słuchają Ewangelię i żyją zgodnie z jej zasadami, są tymi, którzy sycą się Bożym chlebem, który dał nam Pan Jezus.
Jak podać ów Chleb, który jest samym Jezusem? Jak podać Wino, które jest Krwią Zbawiciela? To jest zadanie dla ludzi dorosłych, a szczególnie dla księży biskupów, kapłanów i diakonów. Oni są odpowiedzialni za rozdawanie Ciała i Krwi Pańskiej. Są do tego powołani. Głoszą słowo Boże i udzielanie sakramentów. Jednak to nie tylko księża są odpowiedzialni za rozdawanie Chleba Pańskiego. Każdy kto jest wierzącym i uczestniczy we Mszy świętej, jest tak również odpowiedzialny w Kościele za to, aby coraz więcej ludzi poznało sens przyjmowania Komunii świętej.
Dlatego wy, drogie dzieci, staracie się być obecny w każdą niedzielę na Eucharystii. W sposób świadomy jesteście na Mszy świętej. Wiecie dlaczego uczestniczycie w Eucharystii. To uczestnictwo jest świadome – wiem po co przyszedłem na Mszę św., nie nudzę się, nawet gdybym słuchał trudne kazanie. Wiem, że wraz z innymi dziećmi i dorosłymi jestem na Uczcie Eucharystycznej. Pełne – bo podczas tej Uczty przyjmę samego Chrystusa, który za mnie umarł i dla mnie zmartwychwstał.
Uczestniczymy dzisiaj w procesji Bożego Ciała. Wszyscy (lub prawie wszyscy) pójdziemy na nasze zwyczajne place, chodniki, drogi, ścieżki. Wszak codziennie tam chodzimy... do szkoły, do pracy, jadąc samochodem, rowerem, tramwajem, autobusem. Dzisiaj przejdziemy się po tych miejscach z Jezusem ukrytym w Eucharystii.