Wyszliśmy dzisiaj jak co roku z Najświętszym Sakramentem na ulice naszej parafii. Wyszliśmy, aby zamanifestować swoją wiarę i przynależność do Chrystusa. Czynimy to publicznie, aby wzajemnie budować się swoją wiarą i jej doświadczać. A my dziś wychodzimy z naszych świątyń, aby przypomnieć o tym doniosłym fakcie i zaszczycie sobie samym i tym naszym współbraciom, którzy nie przyjmują na co dzień Bożej miłości i lekceważą swoją godność - godność dziecka Bożego. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że tak mało nas uczestniczy w niedzielnej Mszy świętej. Że przychodzimy tylko w wielkie święta! Chociażby takie jak dziś!
Uczestniczyliśmy w uroczystej procesji, czciliśmy Najświętszy Sakrament, śpiewaliśmy piękne Eucharystyczne pieśni ... i co? Chrystus nie chce być "obnoszony po ulicach", Chrystus nie chce mieszkać w złoconych tabernakulach, przebywać samotnie w najpiękniejszych kościołach. On chce mieszkać w naszych sercach, On chce być naszym codziennym pokarmem, On chce być w nas i dla nas, chce abyśmy Go przyjmowali, abyśmy według Niego kształtowali nasze życie, abyśmy Go czcili w naszych sercach i naszymi uczynkami. Zewnętrzne procesje i nabożeństwa mogą i powinny być tylko wyrazem naszej wewnętrznej wiary i naszej zażyłej bliskości z Bogiem, Który daje się na pokarm. Inaczej są pustym tradycjonalizmem, rutyną, nic nie znaczącą ceremonią.
Jezus Chrystus, Syn Boży chce być naszym pokarmem i towarzyszem życia, naszym Nauczycielem i Mistrzem, wzorcem i punktem odniesienia, chce być Bogiem Żywym i obecnym w naszym codziennym życiu, a nie bożkiem i idolem. Na nic nasze uczestnictwo w procesjach jeśli na co dzień jesteśmy poganami. Wielu w nich uczestniczy tylko po to, aby się pokazać, aby zamanifestować swoją rzekomą "katolickość". Po co? Na nic nasze pobożne miny i ułożone zachowanie, jeśli na co dzień nie żyjemy Jego nauką i Jego przykazaniami, jeśli nasze życie społeczne i codzienne pełne jest niesprawiedliwości i wyzysku! Może więc warto zadać sobie pytanie: "Po co idę na procesję?
Czy jest to zewnętrzny wyraz mojej głębokiej wiary? Czy tylko chęć pokazania się? Czy żyję tym w co wierzę i co zewnętrznie wydaję się pokazywać?" Te procesje mają nam przypomnieć, że tam, gdzie dziś niesiemy Najświętszy Sakrament, jest miejsce dla Jezusa. A więc pośrodku naszego życia, wśród wielu czynności i zgiełku każdego dnia. Jezus chce być obecny na naszych ulicach i w naszych domach. Wszędzie! Wszędzie niesiony przez świadectwo naszego chrześcijańskiego życia.
najlitościwszy. O dobry Jezu, Zbawicielu drogi, Pośredniku Boski, Jedyna ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas obmyć, Do Serca Twojego racz nas przytulić, W Twym Sercu na wieki racz nas zachować. Wołajmy do Jezusa w dzisiejsze Święto: Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu! Naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty. Ale od wszelkich złych czynów racz nas zawsze wybawiać.
Dla niewidomych