W dzisiejszą uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w całej Polsce wyruszamy w procesjach eucharystycznych ulicami naszych wiosek i miast. Jezusa obecnego wśród nas w sakramencie Eucharystii otacza dzisiaj wielki tłum ludzi. Podobnie jak w dniu Jego służby, opisanym przez św. Łukasza, o czym przed chwilą usłyszeliśmy w Ewangelii. Tamten dzień był bardzo owocny. Święty Łukasz podkreślił, że Jezus głosił Dobrą Nowinę tłumom, a ponadto uzdrowił ludzi, którzy potrzebowali leczenia.
Kiedy dzień się kończył, Apostołowie zaproponowali, żeby Jezus odprawił tłum. Zwyczajnie chcieli pozbyć się problemu związanego z koniecznością nakarmienia tych, którzy słuchali Jezusa. Kierowali się jakże powszechnym dziś myśleniem praktycznym: „Radź sobie sam". Jednak zaakceptowanie takiego myślenia przez Jezusa mogło przynieść więcej szkody niż pożytku Jemu i Jego sprawie. Ludzie ci bowiem najzwyczajniej mogli stać się zagrożeniem dla okolicznych domostw, gdyby chcieli na przykład uszczknąć odrobinę owoców czyjejś pracy, usprawiedliwiając się głodem. Dlatego też Jezus, na przekór propozycji Apostołów, powiedział do nich: „Wy dajcie im jeść". Choć Ewangelista nie wspomina o tym, można przypuszczać, że Jezus wystawił na próbę swoich uczniów, sam bowiem dokładnie wiedział, co ma zrobić. Tamtego wieczoru dokonał rozmnożenia chleba i ryb. Dzięki temu nie tylko zaspokoił głód tłumów, ale przede wszystkim zapowiedział ustanowienie sakramentu Eucharystii. Rozmnożenie chleba jest bowiem figurą Eucharystii.
W relacji Łukasza o rozmnożeniu chleba oraz w najstarszym opisie ustanowienia Eucharystii, autorstwa św. Pawła, który usłyszeliśmy w drugim czytaniu, powtarza się tylko jeden element, a mianowicie gest łamania chleba. Zresztą Łamanie Chleba jest jednym z najstarszych określeń Eucharystii. Apostołowie uczestniczący w wydarzeniu w Emaus także wspominali, że rozpoznali Chrystusa przy łamaniu chleba. Gest ten ma ogromne znaczenie. Pomaga bowiem zrozumieć przeznaczenie Eucharystii jako sakramentu dla wielu. Podobnie jak krzyżowa śmierć Chrystusa była Ofiarą za grzechy wielu, tak samo Eucharystia, która jest uobecnieniem tamtej Ofiary, jest przeznaczona dla wielu.
Kosze pełne ułomków po spożyciu rozmnożonego chleba wskazują natomiast na to, jak wielu jeszcze ludzi mogłoby przyjmować Eucharystię. Wielu w ogóle o niej nie wie, podobnie jak nie wie o Chrystusie, jedynym Zbawicielu człowieka. Ale jest także wielu, którzy mogą ją przyjmować, gdyż są ochrzczeni, a jednak poważne zaniedbania życia religijnego sprawiają, że faktycznie żyją z dala od Eucharystii, a więc z dala od sakramentu dającego życie.
Dzisiejsze uroczyste procesje mają nam wszystkim przypomnieć o tym Pokarmie i jego miejscu. Ono jest dokładnie tam, gdzie dziś niesiemy Chrystusa w monstrancji, a więc w środku naszego życia, w jego codzienności, we wszystkich aspektach ludzkiej egzystencji. Wszędzie powinna dotrzeć miłość Chrystusa, którą uosabia ten sakrament. Wyjdźmy na dzisiejszą procesję z odnowionym pragnieniem jak największego pietyzmu w podejściu do Eucharystii i prośmy Chrystusa o to, byśmy mogli Go jak najczęściej przyjmować. A nade wszystko: „Przed tak wielkim Sakramentem upadajmy wszyscy wraz".