0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

W ostatnich dniach lipca miałam okazję przebywać w rodzinnych Lachowicach. To są zawsze szczególne dni. Szkoda tylko, że tak szybko mijają i nie można każdego odwiedzić i ze wszystkimi porozmawiać. Niech więc tą drogą zapewnię, że czuję się między Wami zawsze jak wśród swoich i jesteście wszyscy Drodzy mojemu sercu!

Przed dwoma laty opisałam początki mojej drogi powołania. Dzisiaj chcę się podzielić z Wami szczególnym odkryciem w mojej pracy w Archiwum Prowincjalnym Sióstr Miłosierdzia Prowincji Krakowskiej. Pewnego dnia, szukając danych w spisie sióstr pracujących dawniej w Szpitalu św. Wincentego we Lwowie zobaczyłam w rubryce: miejsce urodzenia - LACHOWICE. Gorączkowo zaczęłam szukać potwierdzenia w Katalogu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo Prowincji Krakowskieji w mojej pracy zdarzyło się „kopernikańskie odkrycie” - z Lachowic pochodziła Wiktoria Kubieniec, która wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w 1898 roku.

szarytki_z_Lachowic

W czasie pobytu w Lachowicach podzieliłam się swoim odkryciem z Księdzem Proboszczem Władysławem Wąsikiem. W poszukiwania zaangażował się także całym sercem Pan Grzegorz Krawczyk. W ruch poszły księgi parafialne oraz sołeckie. Co na podstawie uzyskanych informacji można o s. Wiktorii napisać?

Urodziła się 6 września 1872 roku w Lachowicach, przy asystencji akuszerki Reginy Bogdanik. Dwa dni później została ochrzczona przez Księdza Proboszcza Józefa Łopacińskiego (1842-1888) w naszej Parafii św. Piotra i Pawła. Rodzicami chrzestnymi zostali: Jakub Bogacz i Katarzyna, żona Szymona Kapały. Wiktoria była córką rolników: Tomasza Kubieńca i Anny z domu Habowska. Jej ojciec wpisał się do Kółka Rolniczego w roku 1890. Rodzina Wiktorii zamieszkiwała w Lachowicach pod nr 121 (wcześniej 62). Jej dziadkami po stronie ojca byli Maciej i Agnieszka z domu Pierchała, a po stronie matki Michał i Jadwiga z domu Wątroba.
s. Józefa Wątroba SM

1._Metryka_Chrztu

29 kwietnia 1898 roku Ksiądz Proboszcz Józef Kozak (1889-1917) wydał Wiktorii Metrykę Chrztu konieczną przy wstąpieniu do Zgromadzenia. Opuściła zatem Lachowice wiosną tego roku. Prawdopodobnie poznała Siostry Miłosierdzia (Szarytki) przy szpitalu w Żywcu, gdzie posługiwały chorym w tymże szpitalu już od roku 1888. Swoją decyzję życiową podjęła w wieku 26 lat.

Do Krakowa przypuszczalnie udała się pociągiem, gdyż w tamtym czasie był to jedyny z dostępnych środków komunikacji. Te kilka miesięcy do końca roku 1898 były dla niej pierwszym okresem formacji w Zgromadzeniu,tzw. postulat. Odbyła go w Domu Prowincjalnym przy ul. Warszawskiej w Krakowie.

2._Najstarsza_fot._Domu_Prow._w_Krakowie

Był to dla niej czas rozeznania do końca swojego powołania. Decyzja musiała zostać również potwierdzona przez przełożonych prowincji. W wypadku Wiktorii była ona pozytywna. Okres postulatu nie wlicza się w lata przynależności do Zgromadzenia. Dlatego dopiero 4 stycznia 1899 roku, gdy weszła do seminarium tj. nowicjatu, figuruje, jako dzień włączenia jej do wspólnoty. Wraz z nią przyjęto wtedy 7 sióstr: 5 pochodzących z Prus, 1 z Księstwa Poznańskiego i s. Wiktorię z tzw. Galicji. Dla Polski był to bowiem bolesny czas rozbiorów.

6._Wntrze_kaplicy_przy_ul._Warszawskiej_w_Krakowie

Wartości wyniesione z domu i dojrzałość osobowa sprawiły, że wystarczyło kilka miesięcy formacji w seminarium, by już 11 sierpnia tego samego roku otrzymała pełny strój Siostry Miłosierdzia z charakterystycznym białym kornetem na głowie i została posłana do służby Chrystusowi w ubogich. Siostra zajmująca się formacją napisała o niej: „Wzrost średni, zdrowie dobre. Czyta dość dobrze, pisze nieźle, rachuje słabo, szyje trochę. Charakter dobry.” Natomiast sama s. Wiktoria w tym szczególnym dla niej dniu napisała: „Gdym posłyszała wiadomość o wzięciu świętej sukni najprzód upokorzyłam się głęboko przed Bogiem na widok mej niegodności i rozważałam wielkie dobrodziejstwo Pana Boga i łaski którymi mnie obdarzyć raczył szczególniej jak jest łaska świętego powołania i postanowiłam w tej samej chwili odpowiadać łasce powołania to jest z większą usilnością pracować nad sobą ażeby być dobrą Siostrą Miłosierdzia nie z Imienia ale rzeczywiście.”

Na pierwszą placówkę została posłana do Lwowa, gdzie pracowała 12 lat w Szpitalu św. Wincentego przy dawnym Domu Prowincjalnym na ul. Teatyńskiej (obecnie ul. Krivonosa).

7._LwwSzpital_w._Wincentego_przy_ul._Teatyskiej

Od samego początku zajęciami najczęściej jej zlecanymi była praca w kuchni i w pralni. Siostry sprawowały bowiem dawniej całościową opiekę nad szpitalem, począwszy od opieki medycznej, po wyżywienie i utrzymanie czystości. W czasie posługi w Szpitalu św. Wincentego złożyła swoje Śluby Święte dnia 25 stycznia 1904 roku w Uroczystość Nawrócenia św. Pawła. Tym aktem przypieczętowała swoją całkowitą przynależność do Boga i Zgromadzenia.

12._Praca_w_kuchni

W maju 1912 roku ze Lwowa na rok powróciła do Domu Prowincjalnego w Krakowie. Prawdopodobnie po śmierci rodziców, których wcześnie straciła. Po roku wyjechała do Stanisławowa, a po czterech miesiącach we wrześniu 1913 roku udała się na placówkę sióstr do Załoziec. Tutaj pracowała w szpitalnej pralni przez dwa lata. Następnie została przeniesiona do Rohatyna na kolejne dwa lata, a stamtąd na rok do Białegokamienia.

Praca_w_pralni

Od marca 1918 roku do czerwca 1919 roku pracowała w kuchni przy największym Szpitalu Powszechnym w Galicji tzw. „Pijary” we Lwowie. Samych sióstr pracujących w tym szpitalu było blisko sto. We wspólnocie znajdowała się tam już siostra imieniem Wiktoria, dlatego dla odróżnienia s. Wiktoria Kubieniecnosiła w szpitalu imię Eleonora.

10._Lww__przy_szpitalu_Pijary_grupa_Siostr

Ze Lwowa pojechała do Przeworska, gdzie przez 9 lat, aż do czerwca 1927 roku pracowała w pralni. W tym domu najprawdopodobniej były już siostry o imieniu Wiktoria i Eleonora, skoro przybrała na tej placówce nowe imię - Gabriela.

14._Przeworsk

W czerwcu 1927 roku powróciła po raz trzeci do Lwowa, tym razem do Zakładu Miejskiego dla Nieuleczalnych. Pracowała tam w pralni przez trzy lata, znana już pod swoim własnym imieniem.

17._Pralnia

Ostatnią placówką s. Wiktorii był Szpital św. Łazarza w Krakowie. Przybyła do niego w sierpniu 1930 roku. Podjęła pracę również w pralni.W dużej wspólnocie sióstr przy tym szpitalu nosiła z kolei imię Władysława. Pracowała tam do śmierci, tj. 5 sierpnia 1943 roku. Zmarła w wieku 70 lat, z których 44 przeżyła w Zgromadzeniu.

15_Past

Została pochowana w Krakowie na Cmentarzu Rakowickim ( kwatera Q;Wschód - obiekt nr 2), w pierwszym grobowcu Sióstr Miłosierdzia na tym cmentarzu,tzw „pod krzyżem”, naprzeciw późniejszego grobowca przy Matce Bożej (Zachód - obiekt nr 1). Jej nazwisko figuruje jednak na płycie grobowca przy Niepokalanej.Najprościej odnaleźć to miejsce wchodząc na cmentarz wejściem głównym od ul. Rakowickiej, dochodząc do cmentarnej kaplicy, a przy niej skręcając w prawo w boczną ścieżkę. Po przejściu 50 metrów łatwo dostrzec charakterystyczną figurę Niepokalnej, stojącą pod daszkiem.

20._Grobowiec

Ze wzruszeniem i radością odkryłam kogoś bardzo bliskiego. Urodziłam się wprawdzie 16 lat po śmierci s. Wiktorii, a 19 lat później wstąpiłam do Zgromadzenia.Mam jednak teraz wewnętrzne przekonanie, że ona towarzyszyła mi od samego początku w tajemnicy świętych obcowania.Ufam, że razem z nią uproszę u Pana kolejne wezwanie do Jego szczególnej służby. Niech z naszej parafii będą przynajmniej trzy Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo na uczczenie Boga Trójjedynego.

23

Mam także nadzieję, że ta refleksja o s. Wiktorii sprowokuje innych do dalszych poszukiwań. Być może w zachowanych zbiorach rodzinnych znajdzie się fotografia s. Wiktorii, czy jakiś o niej wspomnienie...