0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

02099

Po długiej wędrówce po górach i szczytach,
Gdy nogi zmęczone wołają za domem.
Gdy słońce zachodzi, to w głowie mi świta,
Że jest niedaleko dom taki, co czeka.

Nasza chatka otwiera ramiona,
Podaje ręce, Gdy nie masz już sił.
Kubek herbaty i ciepło w salonie,
Czekają na ciebie zawsze, gdy zechcesz przyjść.

Sad, chata drewniana i kot, co się kręci,
I schody skrzypiące i deszcz i słońce.
Ten widok przez okna na zawsze w pamięci,
I zimy, jesienie, co za nic nie zmienię.

Wieczerza, krąg dłoni, radują się dusze,
A jeszcze kominek, śpiewania godziny.
Zza okna nam macha, cisowy staruszek,
W kominku duch szumi a serce w zadumie.

I zawsze tak myślę, że nigdy bym nie szedł,
W ciemności pod górę, w te drzewa ponure.
Gdybym nie wiedział, że gdzieś tam w tym lesie,
Jest górska polana, a tam czeka na nas nasz dom.

Dnia 24 sierpnia 2009 roku, prawie czterdziestoosobowa grupa ministrantów i lektorów, grupy apostolskiej, scholi liturgicznej, kółka różańcowego, z uśmiechem na twarzy, zebrała się przy Domu Katolickim w Lachowicach. Na szczęście, pomimo wczesnej godziny, nikt nie zaspał. Mogliśmy, więc spokojnie rozpocząć naszą wyprawę w góry na „Adamy”, aby podziwiać piękne widoki. Na wspomnianą powyżej górę prowadziła stroma ścieżka. Nic więc dziwnego, że większość z nas narzekała na coraz to większy ból w nogach. Wysiłek został jednak nagrodzony, gdyż ze szczytu roztaczał się wspaniały widok na pobliskie wzniesienia. Wiatr szybko rozpędzał chmury, odsłaniając przed nami ukryte między szczytami malownicze doliny. Często w takich momentach człowiek uświadamia sobie swą "małość" i zaczyna rozmyślać o Stwórcy tych wszystkich cudów natury.

Wysiłek towarzyszący długiej i wyczerpującej drodze został w pełni nagrodzony przez zapierające dech w piersiach widoki. Po dotarciu na miejsce spotkaliśmy tam bardzo sympatyczne i miłe osoby. Wspólnie zorganizowaliśmy ognisko. Nasi specjaliści od ognia spisali się na medal. Były kiełbaski, gitara - jak na ognisko przystało. Musimy przyznać, iż była to wyjątkowo udana wyprawa w góry. Wspólnie spędzony czas pomógł nam zintegrować się z młodą generacją ministrantów, a to z pewnością odbije się korzystnie na naszej wspólnej służbie. Wycieczka była dobrze zaplanowana, a przede wszystkim odpowiednio zorganizowana, dzięki czemu przyniosła spodziewane rezultaty. Każdy z uczestników chętnie wraca wspomnieniami do mile spędzonych chwil na „Adamach”.

Dla niewidomych