W Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa nasz Pan – żywy i prawdziwy – wyszedł na ulice Lachowic, by pielgrzymować pośród nas. Przeszedł przez naszą wioskę, ogrody i domy, by pobłogosławić, by napełnić nasze serca pokojem, nadzieją i miłością. Jezus – obecny w Najświętszym Sakramencie – nie pozostał zamknięty w świątyni. On wyszedł do swoich dzieci, by być blisko ich codzienności. My zaś, mieszkańcy tej ziemi, jesteśmy jak pielgrzymi. Każdy z nas przemierza drogę swojego życia – czasem prostą i lekką, innym razem stromą, kamienistą, trudną do przejścia. Kroczymy przez codzienność, dzień po dniu, zmagając się z troskami, przeżywając radości, śmiejąc się i płacząc, pracując i odpoczywając. Wszystko to jest częścią naszej życiowej wędrówki – pielgrzymki ku wieczności.
Jednak w tej drodze nigdy nie jesteśmy sami. Choć czasem wydaje nam się, że idziemy w ciszy, w samotności, w ciemności – On jest. Chrystus. Ten, który zna każde serce. Ten, który wie, co przeżywamy. Ten, który idzie razem z nami, nawet jeśli nie zawsze to dostrzegamy. Boże Ciało przypomina nam, że Bóg naprawdę jest blisko. Nie tylko w wielkich świątyniach, ale także na naszych wiejskich drogach, wśród domów, wśród ludzi, w sercach tych, którzy Go przyjmują. Idąc w procesji, modląc się, śpiewając, klęcząc – dajemy świadectwo wiary, że On jest z nami. Że Go kochamy. Że Go potrzebujemy. Niech ta uroczystość stanie się dla nas wszystkich umocnieniem. Niech przypomina, że nawet najdłuższa i najtrudniejsza pielgrzymka życia ma sens – bo prowadzi do spotkania z Bogiem. I że każdy nasz krok, nawet ten najbardziej niepozorny, może stać się krokiem ku świętości, jeśli idziemy razem z Chrystusem.










































