0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

Miłuję Boga, który jest w niebiosach. Choć Go nie widzę kocham Go przez chmury. Na pola polach kwiaty i te zioła w lesie, Kocham też owce, które pędzę w góry, I głosy kocham które echo niesie. Dlategom wesół, nigdym nie ponury, pastuszkiem jestem na Cova da Iria. Bądź uwielbiona Najświętsza Maryja.

  • DSC_0002
  • DSC_0004
  • DSC_0009
  • DSC_0013
  • DSC_0017
  • DSC_0019
  • DSC_0021
  • DSC_0023
  • DSC_0024
  • DSC_0030
  • DSC_0042
  • DSC_0046
  • DSC_0050
  • DSC_0058
  • DSC_0063
  • DSC_0069
  • DSC_0074
  • DSC_0087
  • DSC_0107
  • DSC_0334
  • DSC_0439

Przeżyłem tutaj już wiele poranków, wiele południ przy słonecznym skwarze. Pośrodku stada owieczek, baranków skakałem z nimi na wyścigi, w parze strojąc swą głowę czapką z leśnych wianków, które od siostry odbierałem w darze. Jestem weselem gór, lilią doliny, co się rozciąga tuż koło Fatimy. Matka Najświętsza wybiera pastusze, do rozmów dzieci, bo to są istoty podatne na to, nieskażone dusze. Niewinne, czyste i pełne prostoty.