0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

Miłuję Boga, który jest w niebiosach. Choć Go nie widzę kocham Go przez chmury. Na pola polach kwiaty i te zioła w lesie, Kocham też owce, które pędzę w góry, I głosy kocham które echo niesie. Dlategom wesół, nigdym nie ponury, pastuszkiem jestem na Cova da Iria. Bądź uwielbiona Najświętsza Maryja.

  • DSC_0005
  • DSC_0006
  • DSC_0009
  • DSC_0012
  • DSC_0015
  • DSC_0019
  • DSC_0022
  • DSC_0032
  • DSC_0039
  • DSC_0054
  • DSC_0058
  • DSC_0064
  • DSC_0066
  • DSC_0068
  • DSC_0070
  • DSC_0078
  • DSC_0081
  • DSC_0083
  • DSC_0085
  • DSC_0087

Przeżyłem tutaj już wiele poranków, wiele południ przy słonecznym skwarze. Pośrodku stada owieczek, baranków skakałem z nimi na wyścigi, w parze strojąc swą głowę czapką z leśnych wianków, które od siostry odbierałem w darze. Jestem weselem gór, lilią doliny, co się rozciąga tuż koło Fatimy. Matka Najświętsza wybiera pastusze, do rozmów dzieci, bo to są istoty podatne na to, nieskażone dusze. Niewinne, czyste i pełne prostoty.